Łaska kibiców na pstrym koniu jeździ... |
prezes68a
Administrator
|
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Emocje związane z przebiegiem gry i wynikiem udzielają się trenerom, działaczom, zawodnikom, kibicom, a nawet czasami sędziom, choć tym ostatnim akurat nie powinny, zwłaszcza w sposób widoczny. Nieodzownym elementem piłkarskiego widowiska jest kibic, bo przecież grać przy pustych trybunach nie jest miłe dla żadnego piłkarza, no chyba że dzień wcześniej były np. imieniny u cioci i wtedy im mniej ludzi widzi taki występ, tym lepiej. Niedawno przeczytałem w wywiadzie udzielonym przez Tomasza Frankowskiego, że jego zdaniem niegdyś zawodnicy mieli luźniejsze podejście do alkoholu niż obecnie i muszę przyznać, że coś w tym jest. Ale zamierzam się w tym miejscu zająć kibicami (w tym i sobą), którzy podejście do alkoholu zawsze mieli luźniejsze, niż zawodnicy; teraz i dawniej. Kibice na widowni są różni, dzielą się na obserwatorów, malkontentów, klaszczących, gwiżdżących, śpiewających itp. Jakiś czas temu takiej analizy grup kibiców dokonał Pan Stanisław Kuś na niezależnej stronie kibiców, więc nie będę tu powielał jego wysiłku, którego efekt nie wszystkim się spodobał. Zwłaszcza w tych fragmentach, gdzie każdy czytał o sobie… Konkretnie chodzi mi o grupę śpiewaków, czyli o Lożę RKS, jak się szumnie nazwaliśmy na stadionie Garbarni. Grupa powstała niejako z marszu, na fali entuzjazmu, który obecnie jakby zaczynał z nas wyparowywać. Pierwsze mecze, gdzie za bęben służył nam kosz na śmieci, a parasol robił za pałkę służącą do grania na nim, były klasycznym przykładem, że można zrobić coś z niczego. Do dzisiaj komentatorzy filmiku z naszego meczu z Granatem Skarżysko – Kamienna nie wierzą, że zrobiliśmy to całkowicie na trzeźwo i bez żadnych innych środków wspomagających. Szczerze powiem, że gdybym nie wiedział, że tak było, też bym w to nie uwierzył, oglądając tylko film. Nasza grupa powstała po to, aby wspierać piłkarzy nie tylko wtedy, kiedy idzie im wszystko i strzelają kilka bramek w meczu, ale także wtedy, a może zwłaszcza wtedy, kiedy nie idzie im wcale i kiedy popełniają błędy. Jak ważne jest nasze wsparcie, pokazuje przykład meczu kończącego ubiegły sezon w Niepołomicach. Nasza drużyna straciła bramkę, a my wzmogliśmy doping, nie załamując się niepowodzeniem i nie psiocząc na swoich graczy. Efekt ? Wyrównanie po kilku minutach i końcowe zwycięstwo 3:1. Nie bez kozery obserwatorzy wskazują właśnie ten mecz na przykład naszej dobrej roboty. Świetnie było także w Jędrzejowie, na Hutniku, w Niecieczy, u siebie z Hutnikiem, Puszczą, czy Koroną II mimo porażki 1:4. W tym sezonie naszego dopingu z Wierną, Beskidem, czy Unią Tarnów u siebie i w Pińczowie na wyjeździe też nie musimy się wstydzić. Każdy, kto w nim uczestniczył potwierdzi, że dopóki zajmujemy się śpiewaniem i prowadzeniem dopingu mimo wszystkich niesprzyjających okoliczności – wtedy jest ok. Pamiętam słowa kibica z Pińczowa skierowane po meczu do Cichego : „Wy to jesteście prawdziwi kibice”. Tak samo mówili o nas w Niecieczy czy w Hucie. Jest w Garbarni bramkarz, który cały ubiegły sezon był numerem jeden w zespole. Krzysiek Żylski wybronił nam wtedy kilka punktów, a „Bułeczka” - jeden z wiernych od dekad kibiców RKS, który zwykle jest bardzo powściągliwy w chwaleniu zawodników , powiedział po meczu z Puszczą u siebie: „Ten bramkarz jest warty wszystkich pieniędzy”. Kto pamięta interwencje Krzyśka z tego meczu, ten wie o co chodzi, to dzięki niemu nie przegrywaliśmy tego spotkania już po pierwszych pięciu minutach. Udany sezon Garbarni to także dobry sezon Żylskiego, który zewsząd zbierał pochlebne recenzje za swoje występy i nie były one na wyrost. Jego nazwisko było jednym z najczęściej skandowanych przez kibiców nazwisk piłkarzy Garbarni. Rozmowy sympatyków RKS-u po każdym meczu zaczynały się od omawiania, jak dobrze broni Żylski. Udany sezon zaowocował ofertą dla zawodnika z pierwszoligowego klubu, jego przeprowadzka z Rydlówki jednak nie doszła do skutku. Po tym wydarzeniu wokół młodego chłopaka wytworzyła się jakaś dziwna atmosfera, na dodatek w pierwszych meczach tego sezonu Krzysiek zanotował obniżkę formy. Jego dotychczasowy zmiennik, Marcin Chmura, pokazał się z bardzo dobrej strony i z meczu na mecz bronił coraz lepiej. Wszyscy powinni się zatem cieszyć, że mamy dwóch klasowych bramkarzy w Garbarni, bo w naszym klubie taka sytuacja do częstych nie należy. Krzyśkowi Żylskiemu ( jak każdemu „numero uno” posadzonemu na ławce) rola rezerwowego nie mogła sprawiać satysfakcji. Kiedy więc wszedł do bramki w meczu z Hetmanem Włoszczowa, miał prawo oczekiwać od kibiców wsparcia także w chwilach, kiedy się pomyli. Zwłaszcza mając za sobą mecze, po których na jego cześć „piano z zachwytu”. Pomylił się raz, szybko naprawił swój błąd, na szczęście pomyłka ta nie miała bramkowych konsekwencji. „Nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi” – stara prawda nie wszystkim otwiera oczy, za to niektórym otwiera usta. W stronę naszego bramkarza od jednego z kolegów z naszej Loży została wysłana reprymenda, która nawet, jeśli paść powinna, to nie z tego miejsca. Z tego miejsca zawodnik powinien otrzymać od nas wsparcie nawet wtedy, gdy popełni błąd, aby czuł, że ma nas za sobą. To nie oznacza, że fani są zadowoleni, kiedy ich ulubieńcy się mylą; to oznacza, że dopóki piłka w grze, trzeba walczyć konsekwentnie, a o popełnionych błędach dyskutować po meczu. Oczywiście kibic ma prawo do własnej oceny boiskowych wydarzeń, ale krzyczenie w ten sposób do zawodnika własnej drużyny w trakcie meczu nie wpływa na niego w żaden sposób mobilizująco. Zwłaszcza wtedy, kiedy nie bardzo widać powód do takich okrzyków. Tym bardziej, że był to mecz zwycięski, a zwycięzców ponoć się nie sądzi. Cóż, łaska kibiców na pstrym koniu jeździ… Każdy ma prawo do błędu, bo rzeczą ludzką jest błądzić. Czy to jest zawodnik mający gorszy dzień, czy to jest trener dokonujący wyboru złego ustawienia, czy to jest kibic któremu puściły nerwy. Jedynie słabszy dzień sędziego najtrudniej jest zrozumieć z punktu widzenia kibica. Sam niechlubnie zapisałem się w historii Loży RKS podczas meczu z Kmitą Zabierzów, za co spotkała mnie na łamach Forum (i nie tylko) krytyka. Emocje naprawdę czasem biorą górę, nawet te negatywne, szkopuł w tym, aby je eliminować. Dlatego też rozumiem, że w tym wypadku było tak samo. Myślę, że taka rzecz nie powinna się już na Loży powtórzyć, w przeciwnym razie będzie to jej agonia, a nasze zamierzenia, plany i idee towarzyszące powstaniu Loży RKS po prostu wezmą w łeb. Sektor który miał być antidotum na takie okrzyki pod adresem swoich zawodników nie może się przerodzić w ich źródło. Nie przemawiają do mnie argumenty, że na innych stadionach nie takie rzeczy piłkarze słyszą od swoich kibiców. Czy ktoś pamięta jeszcze rozwinięcie skrótu: Garbarnia IFK? GARBARNIA - INNA FILOZOFIA KIBICOWANIA. I nie odmawiam tu nikomu prawa do krytycznej oceny gry poszczególnych zawodników, ale na to jest czas po meczu, a nie w jego trakcie, zwłaszcza w takiej formie jak podczas meczu z Hetmanem. Już jutro mecz z Puszczą, mam nadzieję że nasza energia przerodzi się w prawdziwy doping dla naszej Garbarni. Trzy punkty zdobyte na Puszczy posadzą nas na trzecim miejscu w tabeli. Co najmniej do niedzieli… Tekst został także zamieszczony na portalu [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy Ostatnio zmieniony przez prezes68a dnia Śro 0:02, 23 Wrz 2009, w całości zmieniany 5 razy |
Rudolf GB
Pierwszy Bębniarz Loży RKS
|
|
|||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
cichy
Garbarz Pełną Gębą
|
Panowie zawsze jest przed meczem i zawsze jest po meczu a czasem w czasie meczu ,tak już jest na tym świecie,że osoba publiczna zawsze jest narazona na krytykę i czy się to komuś podoba czy nie, ale tak jest, tak było i tak będzie ,tego żaden zakaz nie powstrzyma.Kibic który jest mocno związany z klubem osoboście przeżywa ,jego sukcesy jak też porażki dlatego często reakcja jest taka a nie inna .Zawodnik ,aktor ,polityk ,dyplomata musi wiedzieć ,że tak jest i liczyc się z tym,że będzie krytykowany i podziwiany ,np. napastnik strzela bramke staje się bohaterem, kiedy nie strzela do pustej bramki jest ............. jeśli nie jest wstanie znieść krytyki to może zawsze zmienic zawód i o tym dobrze wiedzą sędziowie.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Smoczek
Garbarz Pełną Gębą
|
prezes napisał ,
Panie Cichy myślę ,że prezes68 wyjawił powyższymi słowami żelazną zasadę , kanon " w ogniu walki / w meczu nie krytykuj swojego zawodnika w sposób taki , który jego nie mobilizuje czy ubliża jemu " Nie byłem na meczu , ale jeśli padły epitety od swojego kibica typu, graj ..tasie czy frajerze to gdybym był na miejscu Krzyśka to prawdopodobnie temu kibicowi pokazany byłby środkowy palec . Moim zdaniem to jest co najmniej dziwna sprawa aby dywagować nad tym tematem czy wręcz relatywizować problem .Czarne jest czarne , białe jest białe , kto chce szukać odcieni kolorystycznych w tej tematyce uprawia relatywizm czyli filozofię rozumowania , która pozwala temu naszemu kibicowi NIE podejść do Krzyśka i po prostu powiedzieć " Krzysiek , przepraszam , uniosłem się nie potrzebnie " Wysiłek zawodnika trzeba uhonorować , nawet wtedy jak przegra - to jest chyba to IFK prezesa lub po prostu zasada Fair Play gdzie jeden z punktów mówi " graj z myślą o zespole , nie tylko o sobie " Kluczowa sprawa to taka , że trzeba być po prostu twardym w życiu. Cichy uwypuklił tu tą cechę , która ma tu i teraz niezwykle znaczenie aby nie zboczyć z kursu . Cichy jest kapitanem , a więc kapitana tej łajby trzeba słuchać gdyż to właśnie on może mieć ten dar żeglowania we właściwym kierunku . Dlatego przyłączam się do naszego Rudolfa , który jak zawsze ocenia problem jednym zdaniem / jak on to robi ?/ , emotikonem oraz do zdania prezesa 68 oraz do Twoich ocen Panie Cichy emotikonem , pozdrowienia |
|||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy Ostatnio zmieniony przez Smoczek dnia Wto 21:12, 22 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz |
maciejasz
Administrator
|
Mną też czasem targają nerwy, i może jest to kibicowski szowinizm, ale zawsze moje negatywne emocje były skierowane przeciwko sędziom, a nie naszym zawodnikom, mimo, że grali poniżej swoich możliwości. Tak, jak wspomniał Prezes68a, te negatywne emocje właśnie sędziom nie powinny się udzielać. Mnie, jako kibica Garbarni bardzo boli zachowanie kolegi, który w dość ostry sposób skrytykował interwencję naszego bramkarza. Nie chodzi tu o spór wyższości Świąt Wielkanocnych nad Bożego Narodzenia i vice versa, ale o szacunek dla naszych piłkarzy, których zawsze powinniśmy wspomagać wedle tekstu 'czy wygrywasz czy nie ja i tak kocham cię...' - to chyba puste słowa co dla poniektórych, albo wypadek przy pracy...
Ave Garbarnia, nie obrażajmy się na siebie i nie krytykujmy się nawzajem - od tego są inni Podpisano: kierownik drużyny trampkarzy najmłodszych Maciejasz |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
cichy
Garbarz Pełną Gębą
|
Panowie powoli i jeszcze raz powoli, nikt nikomu nie ubliżył ,czyli inaczej mówiąc nie użył słów obelżywych ,tylko porównał Krzyśka Żylskiego z Marcinem Cabajem
i cały ten zgiełk o to. Ja prawde mówiąc nie rozumie o co chodzi.Przed kilkoma laty kibice rzucali banany bramkarzowi narodowej reprezentacji Oliver Kahn,okrzyki jakie padały pod adresem Majdana i Dody a zreszta o co tak naprawde chodzi??? nadal nie wiem i nie rozumie. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
beno
Garbarz Pełną Gębą
|
cytuje mój okrzyk z meczu sobotniego "Krzysiek nie baw się w Marcina Cabaja!"
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Smoczek
Garbarz Pełną Gębą
|
"Krzysiek nie baw się w Marcina Cabaja!",
powtarzaj to beno tyle razy ile razy Krzysiek będzie popełniał jakiś błąd jutro mecz z Puszczą , osobiście ciągle czekam na relację typu : Bomba Kalemby . " Zawodnik brązowych zdecydował strzelać z okolicy 30 metra , jego uderzenie miało taką precyzję i moc , że niepołomicki bramkarz nawet nie drgnął aby przeciąć lot piłki zmierzającej do bramki " Jutro powinno być dobrze . Obstawiam 3 : 0 dla RKS - u. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy Ostatnio zmieniony przez Smoczek dnia Wto 23:51, 22 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz |
prezes68a
Administrator
|
Twoje słowa były takie: "Krzysiek ty się nie ucz od Cabaja"...Wyjątkowo mobilizujący okrzyk... Jeżeli nie widzisz w tym nic niestosownego Beno, to może jeszcze zacytuj to co mi napisałeś na GG... |
||||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy Ostatnio zmieniony przez prezes68a dnia Wto 23:32, 22 Wrz 2009, w całości zmieniany 3 razy |
cichy
Garbarz Pełną Gębą
|
proponuje wyciszyć emocje ,poranek da uspokojenie........
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy Ostatnio zmieniony przez cichy dnia Śro 0:12, 23 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz |
beno
Garbarz Pełną Gębą
|
"Krzysiek ty się nie ucz od Cabaja"...
"Krzysiek nie baw się w Marcina Cabaja!" wielka róznica klasycza burza w szklance wody!!! |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy Ostatnio zmieniony przez beno dnia Śro 0:45, 23 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz |
prezes68a
Administrator
|
Marcin Cabaj, bramkarz Cracovii, jest ostatnio w Krakowie stawiany jako przykład złej bramkarskiej roboty. Nawet trener Orest Lenczyk po którymś tam meczu powiedział (cytat z pamięci) :"Szanujący się bramkarz nie powinien puścić takiej bramki". Kibice Cracovii mówią o kilku co najmniej "farfoclach", które Marcin wpuścił do siatki swojej bramki. Na pewno jednak Marcin Cabaj nie usłyszał niczego przeciwko sobie ze strony grupy dopingującej Cracovii w trakcie meczu, bo to byłby skandal!!! Takie grupy powstają po to aby zawodników podnosić na duchu. Nie na darmo na flagach i w piosenkach kibice mają hasło :"DUMNI PO WYGRANEJ, WIERNI PO PRZEGRANEJ". "Nie baw się w Cabaja, nie ucz się od Cabaja" - masz rację, żadna różnica, tyle tylko że ani jedno ani drugie nie miało prawa paść z tej strony trybun. Dawniej jeżeli chciano ubliżyć sędziemu w wyszukany sposób wołano na niego "Paduranu". I to jest właśnie taki klasyk. Dziwi mnie przyzwolenie na takie zachowanie, ale mam nadzieję że ludzie którzy je w tej chwili dają prędzej czy później zrozumieją, że to błąd.
Nie rozumiem, czy mam się cieszyć z tego że Beno nie rzuca do bramkarza bananami? czy okrzyki pod adresem Majdana i Dody padały ze strony kibiców drużyny, w której Majdan grał? |
||||||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy Ostatnio zmieniony przez prezes68a dnia Śro 7:05, 23 Wrz 2009, w całości zmieniany 3 razy |
cichy
Garbarz Pełną Gębą
|
po pierwsze Marcin Cabaj gra w ekstraklasie i był powołany do reprezentacji,kiedy wszedł do bramki Cracovii ,przez wiele meczy utrzymywał czyste konto ,czyli nie jest złym bramkarzem tylko czasem popełnia błedy ,takie jakie popełniał Dudek,Boruc i wielu innych bramkarzy, a Marcin też usłyszał od swoich kibiców słowa ,których Beno nie wypowiedział ,jeśli chodzi o Majdane i Dode to kibice Wisły wykrzykiwali teksty za które można zbanowac na tym forum a co do Oliver Kahn to kibice niemieccy rzucali bananami ,czyli na Garbarni nie jest tak zle .
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
prezes68a
Administrator
|
Jest świetnie Wprost wspaniale Nikt nie rzuca bananami. To naprawdę powód do dumy...
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
cichy
Garbarz Pełną Gębą
|
Tak to jest powód do dumy , już pukaja do drzwi kibice podobni do tych ,którzy prowadzili doping na Bieżanowiance i niedługo powiedzenie -cytat-"Ty ch....." bedzie traktowane jak przejscie na "Ty" i wiecej dystansu do swiata i ludzi bo nadgorliwość jest gorsza od....... |
||||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy Ostatnio zmieniony przez cichy dnia Śro 12:08, 23 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz |
Łaska kibiców na pstrym koniu jeździ... |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.